piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 8



- Sory, że tak zareagowałam w szatni. W ogóle przepraszam cię za dziewczyny. One nie są przyjazne dla nowych osób w drużynie. Były mocno związane z Julką, tą na której jesteś miejscu. Ale to minie jak cię bardziej poznają. - powiedziała jak szłyśmy pomalutku na halę. - Majka jestem - wyciągnęła w moja stronę rękę
- Dominika, miło mi - uścisnęła jej rękę i się uśmiechnęłam. - Ale większość z nich się uśmiechnęły więc myślałam, że jest okej. 
- Huberto nasz trener, kazał być miłym dla ciebie, wiec tak zrobiły. 
- A i wszystko jasne.- no nie powiem  ale nie było mi zbyt wesoło i miło. 
- Ej wszystko będzie dobrze naprawdę - położyła na moim ramieniu swoją dłoń i próbowała mnie pocieszyć. Moje kąciki ust lekko uniosły się w górę - Jak ja cię polubiła to i za kilka dni jak cię laski bliżej poznają też polubią. 
- Dzięki, to naprawdę dla mnie wiele znaczy.
- Spoko. To teraz mów z kim tam przez telefon flirtowałaś ?
- Pisała do przyjaciela. Nic wielkiego. 
- Ta jasne, a tu mi czołg jeździ. - wchodząc na salę tak się śmiałyśmy, że omal o próg drzwi się nie wywaliliśmy.

Podeszłyśmy do trenera, Majka przywitała buziakiem w policzek co mnie trochę zdziwiło, bo jak można się tak z trenerem witać, ale to widać, że się długo znają i bardzo dobrze. Ja się przedstawiłam i wyciągnęłam rękę, a on zamiast ją uścisnąć to przytulił mnie. Ja pierdziele co to za klub o.O. 

- Przyzwyczaj się, bo się tak witamy jak z Majką dzisiaj ja. Nie to, że jestem jakiś zboczony czy coś- uśmiechnęłam się, a on zaśmiał - Mam żonę i dziecko, które przy okazji bardzo kocham- i wtedy puścił mi oczko - ale tak już mamy w zwyczaju, nikomu to nie przeszkadza, jesteśmy ze sobą mocno związani.
- Rozumiem. Jak mam być w tej drużynie to muszę się przyzwyczaić. - uśmiechnęłam się i podałam mu teczkę z papierami. Powiedziała co i jak, za co mi podziękował, bo jak stwierdził jest ich za dużo, a on nienawidzi papierkowej roboty. 
- Jeszcze jedna sprawa. Majka jak dziewczyny przyjęły Dominikę ?- widziałam, że Maja się troszkę zmieszała i nie wiedziała co powiedzieć. 
- Yyyy... bardzo .. dobrze. Nie robiły... żadnych dziwnych..min, nie ... gadały nic pod... nosem.- Maja tak "wystraszona" nie wiedziała co powiedzieć. 
- Ta jasne Majka, wiem kiedy kłamiesz. 
- Dobrze mnie przyjęły. Wiedziałam, że od razu mnie nie "pokochają" i na to się przygotowałam, ale nie było tak źle. - powiedziałam to, żeby Majce się mniej oberwało.
- No ja je zaraz ukatrupie. Ile razy rozmawiałem z wami, że macie przestać myśleć o tamtym zdarzeniu. No jestem teraz mega wkurwiony. 

Gdy wszystkie dziewczyny przyszły to kazał im usiąść na krzesełkach. Porozmawiał z nimi dosyć ostro. Mówił im, że Julka nie wróci już do nas. Ma za poważną kontuzję i zrezygnowała z siatkówki. Dziewczyny miały łzy w oczach. Wiedziałam, że to dla nich jest wielki cios. Hubert powiedział, że szukał osoby o podobnym charakterze do byłej kapitanki i dlatego jestem teraz z nimi. Mamy podobny charakter i sposób grania bardzo zbliżony, a nawet jak to określił ja jestem lepsza co od razu zaprzeczyłam, ale jak oglądał w internecie różne filmiki ze mną jak gram to stwierdził iż jestem graczem na poziomie najwyższym. Więc, albo maja mnie zaakceptować, albo wypad z drużyny. Majka wstała i oficjalnie mnie powitała w drużynie, a za nią poszły jeszcze kilka dziewczyn. Zrobiło mi się naprawdę bardzo miło. Podziękowałam i trener kazał nam się rozgrzewać. Włączył nam muzykę( co też jak się później dowiedziałam jest tutaj normalne) i kazał nam biec 20 kółeczek przy samych bandach. Później rozgrzewka równolegle bez piłek i rozgrzewka w miejscu jak to niektórzy mówią "indywidualna". Później mieliśmy rozgrzewkę z piłkami i ćwiczenia techniczne takie jak: gdzie trzeba się ustawić, jak się ustawić na przykład do przyjęcia ataku czy zagrywki itp. Po godzinie i czterdziestu minutach mogliśmy się napić, a potem ćwiczymy ataki i przyjęcie. Na samym końcu zaplanowany był mecz. W drużynie byłam z Majką (przyjmującą), Malwiną (przyjmującą), Agatą (rozgrywającą), dwiema środkowymi Klaudia i Agnieszka i na libero była Kinga. Ja byłam na ataku. Mecz był bardzo szybki. Zagrałyśmy 2 sety do 25 punktów w 50 minut. "Moja" drużyna wygrała za co nie musiała biegać 20 kółeczek wokół sali. Dziewczyny mnie pochwaliły za te zagrywki i ataki i przyznały rację trenerowi, że jestem graczem na najwyższym poziomie. Podziękowałam im i trener powiedział, że możemy już iść do szatni i że trening jest jutro o 10. Podziękowałyśmy i pożegnałyśmy się. W szatni zadzwoniłam do wujka, że już skończyłam i nic mi nie jest. Przebrałam się,wyszykowałam i  pożegnałam z dziewczynami. Wujek już czekał na parkingu więc wrzuciłam torbę do bagażnika i usiadłam na przodzie samochodu. 


******
WESOŁEGO WALENTEGO <3 Przyznać się kto dostał walentynkę ? Ja w tym roku nie dostałam :( hahhah
Jak już wszyscy wiemy i powiedzieli STOCH I KOWALCZYK ZDOBYLI ZŁOTO :D
Ciesze się z tego niezmiernie. Szkoda, że jeszcze łyżwiarze nie wygrali :(, ale to i tak wielki sukces. 
Kto zaczął ferie, albo skończył i wrócił do szkoły lub kto obecnie ma ?
Ja oficjalnie dziś zaczęłam i mam calutkie 2 tygodnie wolnego :D. Dlatego jest pewna sprawa. Będę się starała w pierwszym tygodniu dodawać rozdziały codziennie lub co 2 dni, ale w drugim tygodniu wyjeżdżam do Włoch i nie wiem czy uda mi się coś dodać. A przyjeżdżam dopiero 1 marca i będę wykończona :( Więc jak nie napisze nic w drugim tygodniu to spodziewajcie się nowego rozdziału jakoś 8 marca.
Dziękuje tym osobą co komentują. Kocham was  <3 Pełno wyświetleń, a tak mało komentarzy :(. Pozdrawiam Cieplutko ze Szczecina Dooma :). 

2 komentarze:

  1. Rozdziały codziennie? aww, wspaniale ^^ Coś mało Zbyszka w tym rozdziale! Jestem ceikawa, jak jej koleżanki z druzyny zareagują, jak ie dowiedzą, jakiego to Dominika ma przyjaciela. Fajnie, że jednak ię do niej przekonały ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak to wyjdzie z tymi rozdziałami :P. Dzięki i również pozdrawiam :*

      Usuń