niedziela, 31 maja 2015

Rozdział 46


Z uśmiechem patrzyłam jak idzie w moją stronę. Nie minęły 2 minutki, a już był przy mnie. Przywitaliśmy się buziakiem w policzek. Od razu przyszła kelnerka i złożyliśmy zamówienie.

- Przepraszam, że musiałaś długo czekać
- Nie czekałam długo -
uśmiechnęłam się - mieszkam w Kato i przyjechałam wcześniej żeby się jeszcze przejść po parku. Cieszę się, że przyjechałeś, bo chciałam porozmawiać. - popatrzyłam na niego, a ten gestem reki pozwolił mi kontynuować - Chciałabym to wszystko wyjaśnić co było we Włoszech - mój jak i jego uśmiech zmalał. Oboje wiedzieliśmy, że to będzie nieprzyjemna rozmowa.
- Przepraszam cię za to. To nie powinno mieć miejsca. Jest mi wstyd i głupio, że tak postąpiłem.
- A mi jest przykro, że to zrobiłeś. - popatrzyłam na niego ze smutkiem w oczach, który także widziałam u niego
- Naprawdę przepraszam cię, nie czekam na wybacz...
- Ale nie przestałam cię kochać.- popatrzyłam mu w oczy, w których widziałam ... nadzieje ? - Mimo, że zrobiłeś mi to okropne świństwo chce ci wybaczyć i chciałabym zacząć wszystko od początku, bo te miesiące były dla mnie katorgą - położyłam moją dłoń na jego - ja nie potrafię żyć wiedząc, że nie ma cię blisko mnie. Już tak się związałam z tobą, że nie wyobrażam swojego życia bez ciebie. - wypowiadając te słowa lekko gładziłam kciukiem wierzch jego dłoni. Uśmiechnął się, co i ja zrobiłam i oplótł cała swoją dłonią moją.
- Dziękuję i przepraszam.
- Nie przepraszaj, bo już robiłeś to tyle razy, że chce z twoich ust usłyszeć inne słowa. Że chcesz ze mną być, że jesteś szczęśliwy ze mną i to które tak uwielbiam, że mnie kochasz. - uśmiechnęłam się razem z nim. Po chwili siatkarz wstał i kucnął przede mną. Złożył nieśmiały pocałunek na moich ustach, który oczywiście odwzajemniłam. Jedna ręka powędrowała na policzek atakującego. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a chłopak wypowiedział te dwa magiczne słowa " Kocham Cię " . Czułam się częściowo spełniona. Mam nadzieję, że tego żadne z nas nie spieprzy. Kelnerka przyniosła nam nasze zamówienie. 
- Mam jeszcze jedno pytanie, które chce wiedzieć i proszę odpowiedź na nie szczerze. 
- Dobrze. 
- Czy jeszcze kiedyś mnie zdradziłeś na przykład wtedy w jak mi mówili, że mnie zdradzasz, a ty zaprzeczałeś i mówiłeś, że gadają bzdury ? - siatkarz, który do tej pory patrzył na mnie, teraz swój wzrok miał gdzie indziej. Westchnęłam ciężko i ukryłam twarz w dłoniach 
- Domiś to nie tak, to nie była zdrada, no może częściowa... - poparzyłam na niego jak na wariata. Jak można zdradzać częściowo ?
- Jaka zdrada częściowa ? ! Czy ty siebie w ogóle słyszysz ?!
- Pomiędzy nami nic nie było, tylko się spotykaliśmy. Jak już mówimy szczerze to prawda była, że ją obejmowałem czy pocałowałem, ale do żadnego seksu nie doszło. - ponownie schowałam twarz w dłonie. Po co ja chciałam te spotkanie ? Jest jeszcze gorzej !  Czuję się oszukana, zdradzona, zraniona. Miałam ochotę płakać i iść stąd, ale serce mi nie pozwalało. Kocham go i nie chce bez niego żyć mimo to co się dowiedziałam. 
- Ja wiem jak to wygląda, ale ja jej nie kocham. Nie wiem dlaczego to zrobiłem.- podniosłam głowę i popatrzyłam na niego. Przez kilka minut wpatrywaliśmy się w siebie, aż w końcu się odezwałam. 
- Było minęło. Zacznijmy od nowa. Zapomnijmy o tym i się nie śpieszmy z niczym. - uśmiechnęłam się i do końca wypiłam kawę. 
- Dziękuje - lekko się uśmiechnęłam. 

Dalsze nasze spotkanie przebiegło normalnie. Rozmawialiśmy tak jak dawniej. Zbyszek powiedział, że następny sezon będzie grał w Resovi i miał nadzieję, że dostałam się na studia w Rzeszowie. Zdziwił się i trochę posmutniał jak mu zakomunikowałam, że zostaje w Katowicach i nie idę na fizjoterapię, a na psychologię. Sama też posmutniałam, bo jeżeli mamy naprawić swój związek to na odległość będzie trudno, ale obiecałam mu, że w chwilach wolnych będę do niego przyjeżdżać. Dalsze nasze spotkanie przenieśliśmy do mojego domu. Chciałam mu pokazać jak urządziłam ( razem z Madzią) swoje gniazdko. Podobało mu się mieszkanie, a sypialnia najbardziej. Jasny pokój w kolorze bieli z elementami niebieskimi zawsze mu odpowiadało. Zrobiliśmy wspólnie obiad, na którym Madzia też była. Niezbyt wie co się między nami stało, słyszała jedynie, że się rozstaliśmy. Gdy usłyszała, że ponownie jesteśmy razem ucieszyła się. Jak widać można się zmienić, bo dziewczyna w przeszłości zazdrościła mi związku z siatkarzem. Współlokatorka jechała do rodziców więc mieliśmy całe mieszkanie dla siebie. Spędziliśmy czas leżąc na kanapie i oglądając " Kac Vegas ". Dla mnie było idealnie, oglądając jeden z moich ulubionych filmów, przytulona do ukochanego z wielkim bananem na buzi. W pewnym momencie urwał mi się film, zrobiłam się zmęczona i zasnęłam. Poczułam jeszcze jak chłopak niesie mnie do sypialni, kładąc na łóżko i całując w czoło, wypowiadając te słowa " Śpij piękna, kocham cię ". Zasnęłam szczęśliwa. 


*****
Witam :)
Tak jak już wcześniej pisałam rozdziały będą przez jakiś czas krótkie :/. 
Mam nadzieję, że się podoba :). Piszcie komentarze. Przynoszą dużo weny, wiem, że czytacie i fajnie jest usłyszeć miłe słowa :D. Krytyka jest też mile widziana :). 
Przypominam, że jest zakładka "informowani", a także informuje, że powstała nowa zakładka  "SPAM". 
Pozdrawiam Dooma :) 

3 komentarze:

  1. Ciesze się, że do siebie wrócili :) Mam nadzieję, że tego nie zepsują i będą szczęśliwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff..wrócili do siebie. Kamień z serca. <3 Dobrze Zbyszek zrobił, że przyznał się do tej "czesciowej" zdrady :) Fajnie że są szczęśliwi i oby tak dalej xD
    Czekam na nastepny :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wyjaśnili sobie wszystko i wrócili do siebie <3 Oby tak dalej *,*
    Pozdrawiam :*
    Kasia.!

    OdpowiedzUsuń