niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 13


Właśnie skończył się trening. Jestem tak zmęczona, że padam na ryj. Na początek 30 kółeczek dookoła, później rozgrzewka w miejscu i z piłkami, przerwa na piciu, ćwiczymy taktykę(przyjecie, wystawa, atak), a na koniec 30 pompeczek. Marzę o cieplutkiej kąpieli i moim łóżeczku i o musli. Dopiero co jadłam i znowu mi się chce jeść. Chyba okres mi się zbliża. Ferdek nam powiedział, że na treningu będzie niespodzianką, a niespodzianką było to, iż  zawitał prezes. Po prostu taką radochę miałam -.-. Umyłam się i przebrałam. Poczekałam jeszcze na Majkę, bo ta jak zwykle zmęczona jest i nic się jej nie chce
- Majka rusz tą gruba dupę! Jak za 2 minuty nie będziesz gotowa to pożałujesz.
-Po pierwsze moja droga to mój TYŁECZEK jest seksowny, zgrabny i jędrny, a po drugie już zakładam buty !
- Jak twoja dupa jest seksowna, zgrabna i jędrna to ja jestem żoną Dragana Travic'y.
- Po raz drugi, po pierwsze nie wyśmiewaj się z mojego biednego tyłeczka, a po drugie Dragan jest mój.
- Majka co ty pierdolisz przecież wszyscy widzą jak ty i Michał Kubiak lecicie na siebie - powiedziała naszą rozgrywająca
- Ta jasne, że on chce taką małolatę jak ja.
- Po raz kolejny mówię nie pierdol, bo od was na kilometr kipi miłością i ubieraj te buty szybciej, bo cię wrzucę do śniegu jak wyjdziemy.- Majka się sprężyła i już po chwili byłyśmy gotowe do wyjścia. Gdy wyszłyśmy przed hale zauważyłyśmy chłopaków. Trochę się zdziwiłyśmy, że tak tutaj stoją na tym mrozie, a nie są w hali. Poczułam na sobie czyiś wzrok. Popatrzyłam w tamtą stronę i zauważyłam, że Zbyszek się patrzył na mnie. Nie wiedziałam czy mam się uśmiechnąć, iść jak najdalej od niego czy pomachać mu. Najlepiej to wykonałabym do drugie. Uśmiechnął się do mnie, wiec też się do niego uśmiechnęłam. 
- Doma chodź, bo Misiek nas woła.
- Od kiedy to nazywasz go Misiek ?- Majka się trochę zmieszała i nie wiedziała co ma powiedzieć - hahaha Nie przejmuj się. Wiesz co wolałabym nie, bo tam jest Zbyszek
- Na wigilii też będzie i co też nie przyjdziesz ? Przeżyjesz chodź- złapała mój nadgarstek i pociągnęła mnie w kierunku chłopaków. 
- Siemka chłopaki. Czemu nie w hali jesteście ? - powiedziała Majka 
- Hej dziewczyny. Bo nas karzą i na tej pizgawicy mamy czekać.- powiedział Michał i dostał po głowie od Zibiego
- Ty starsza młodzież, odzywaj się ładniej. Tutaj przed tobą stoją dwie śliczne panie, które nie chcą być zgorszone.- Zibi puścił do nas "oczko"
- Już nie słodź tak, Majka i tak jest brzydka, bo co rano mi to powtarza i już jej nie da bardziej się zgorszyć.- chłopaki zaczęli się śmiać
- Ty małpo pożałujesz - i po tych słowach zaczęła do mnie biec. Nie chciałam być wrzucona do śniegu i później marznąć, więc uciekałam gdzie popadnie. Za samochody, przez chłopaków i nasze dziewczyny, które właśnie wychodziły z hali. W pewnym momencie poczułam duże ręce na swojej tali. Aż mnie dreszcz po całym ciele przeszedł jak się obejrzałam i zobaczyłam Zbyszka. Majkę trzymał Michał, tak się wierciła, żeby się uwolnić, że Misiek przerzucił ją przez ramię. Przyjmująca od razu  zaczęłam panikować. 
- Michał połóż ją szybko na ziemi. Ma lęk wysokości i może wymiotować.- Dzik się przestraszył i położył ją szybko na ziemi.
- Wszystko w porządku ?- zapytał Majki Michał
- Nigdy nie bierz mnie tak - powiedziała, a Michał się zaśmiał
- To jak ją przeniesie po ślubie przez próg drzwi ?- Zbyszek szepnął mi do ucha. Nadal trzymał ręce na mojej tali. Zaśmiałam się cicho i nic nie powiedziałam. Odwróciłam głowę i popatrzyłam się na niego i się uśmiechnęłam. Nie wiem co się dzieje. Jak jestem przy nim, jak mnie dotyka, jak nawet patrzy na mnie z daleka to czuje się inaczej. Muszę z nim pogadać, bo to uczucie nawet nie wygasło, a wzrosło. Michał próbował doprowadzić Majkę do wcześniejszego stanu przez co tak jakby "zapomnieli o nas". Odwróciłam się więc do Zibiego tak abym mogła go widzieć, ale nie uwalniając się z jego uścisku
- Zbyszek chciałabym z tobą porozmawiać- popatrzyłam mu prosto w oczy
- Okej to jutro po tych zakupach ?
- Też idziesz z nami ?
- No Misiek miał wam powiedzieć, ale teraz się zajmuję swoją " miłością"- zaśmiałam się - to po tym może pojedziemy do mnie i na spokojnie pogadamy, bo tez chciałabym ci coś powiedzieć ? 
- Okej - uśmiechnęłam się, a on pocałował mnie w czoło. Odwróciłam się do tych idiotów i wtuliłam się bardziej w Zbyszka. Uwielbiałam jak jest tak zimno na dworze i ktoś mnie przytula sprawiając, że jest mi cieplutko. Po 15 minutach tak stania chłopaki musieli iść na trening. Uwolniłam się z tego cieplutkiego uścisku 
- To do zobaczenia piękna- uśmiechnął się, puścił oczko i poszedł na trening. Uśmiechnęłam się i poszłam do tej ciepielęgi. 
- Już, wszystko okej ?- zapytałam śmiejąc się z niej
- Tak, tak już okej. Idziemy ?- ton głosu miała inny niż zwykle. 
- Na pewno okej ? Dziwnie się zachowujesz 
- Tak okej, to idziemy czy stoimy tutaj dalej ?
-  Idziemy - powiedziałam zadowolona
Przyjmująca odprowadziła mnie na dworzec kolejowy i tam się pożegnałyśmy. 
- Jutro przyjadę pociągiem. Ma tutaj być około 9.40 
- Okej to od razu idziemy na halę czy jeszcze pójdziemy do mnie ?
- Napiszę ci jeszcze sms'a
- Okej to papa- Majka pocałowała mnie w policzek
- Pa -  pożegnałam się z nią. Wsiadłam do pociągu, zakupiłam bilet i zajęłam swoje miejsce. Zaczęłam rozmyślać nad swoim życiem. Co by się stało jak bym została w Szczecinie? Co by było gdybym wyjechała razem z tatą do Włoch? Co by było gdybym nie pojechała do Spały?  Co by było gdybym od razu zgodziła się "zostać " dziewczyną Zbyszka. Wiem, że żałuję tylko jednej decyzji, którą podjęłam w życiu, tej związanej z atakującym. Postąpiłam źle, nie dając nam nawet spróbować. Chcę to naprawić, chcę by Zbyszek dalej był moim przyjacielem, a z czasem może i kimś więcej. Brakowało mi go przez te kilka miesięcy, a gdy mnie dzisiaj przytulił, pocałował, nawet powiedział coś to było coś wyjątkowego. 

"W miłości nigdy nie jest za późno na drugą szansę. "

****
Przepraszam po raz kolejny :(. Nie miałam jak dodać rozdziału tydzień temu, bo miałam remont w pokoju przez 4 dni. Rozdział nie był kompletnie napisany w tamtym tygodniu, potrzebował kilku poprawek, które praktycznie robiłam na przerwach w szkole. Po świętach mam egzaminy i nauczycielom się przypomniało by zacząć powtarzać i robić sprawdziany z bieżących tematów i miałam zawalony tydzień uczeniem się. Jak już wspomniałam mam egzaminy więc może się pojawi jeszcze 1 rozdział, albo dopiero 27 kwietnia. Przepraszam za brak komentarzy pod waszymi rozdziałami :(. Są one w 100% przeczytane. Więc nie martwcie się jeszcze z wami jestem (jakoś :P ).
SKRA W FINALE !!!! :D TAK SIĘ CIESZĘ :D. 
Spieprzyłam końcówkę wiec po raz 3 przepraszam. Oddaje rozdział wam :). Pozdrawiam i do następnego Dooma :). 

PS. Dziękuje za nominacje do Libster Award. Tym zajmę się dopiero po egzaminach :). 

1 komentarz:

  1. Świetne, boskie, genialne! <3 Uczucie Domi i Zibiego na bank nie wygasło, bo przykład jet tam oto u góry. Już się nie mogę doczekać tej ich rozmowy ;) A Majka i Michał pasowaliby do siebie :3 Mam nadzieję, że uda ci się coś napisać przed 27, ale rozumiem, że nauka ważna jest, więc wytrzymam ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń